Starając się zachować spokój
Stewardesa próbowała odpowiedzieć w przyjazny sposób. „Panie Thompson, proszę się uspokoić, pani Wilson ma ten sam bilet co pan. Może pan sprawdzić jej kartę pokładową, jeśli pan chce. Proszę spojrzeć” – powiedziała stewardesa w desperackiej próbie zachowania zimnej krwi. Powodem, dla którego stewardesa była tak uważna, było to, że rozpoznała starszą kobietę jako matkę pilota.
Ale pan Thompson wyraźnie w to nie uwierzył i jeszcze bardziej się zdenerwował: „Nie biorę pod uwagę niczego. Rozumiem. Powinienem był po prostu kupić bilet w klasie ekonomicznej”. Brzydki ton tego niegrzecznego człowieka zwrócił uwagę kilku innych osób na pokładzie…