Jednak z każdą mijającą minutą jego wiara w pokojowe zamiary niedźwiedzia rosła. Gdyby niedźwiedź chciał go skrzywdzić lub pożreć, już dawno skorzystałby z okazji. Wydawało się, że nie ma żadnego powodu, dla którego stworzenie miałoby przedłużać taki atak…
Jego myśli wirowały, gdy nadal ostrożnie podążał za niedźwiedziem, głębiej w serce lasu.