Niech się dzieje co chce
Tony stał w windzie pełen sprzecznych emocji. Wkrótce miał oficjalnie przejść na emeryturę. Po tylu latach powstrzymywania się przed tym wszystkim, nadszedł czas, aby dać z siebie wszystko. Drzwi windy zamknęły się i Tony, pod czujnym okiem kamery, pokazał nam, kim naprawdę jest.
To, co zrobił, to coś, czego nie spodziewalibyście się po tak surowym, profesjonalnym gliniarzu jak Tony. Będziecie tak samo zaskoczeni jak koledzy Tony’ego, ponieważ oni również nigdy nie spodziewali się tego po staruszku. Jesteście ciekawi, co zrobił?
Przeczytasz to na następnej stronie.