Zmniejszony do zaledwie dziewięciu kurczaków, Murat był u kresu sił. W desperackim kroku postanowił zainstalować zewnętrzną kamerę bezpieczeństwa. Musiał dotrzeć do sedna sprawy. Ta niekończąca się zagadka trwała już wystarczająco długo. Pojechał więc na najdalszy kraniec miasta i zdobył jedną z najbardziej wyrafinowanych zewnętrznych kamer bezpieczeństwa. Zamontował ją strategicznie na drzewie z widokiem na kurnik, zapewniając sobie wyraźny punkt obserwacyjny, aby odkryć prawdę. Teraz w końcu uzyska odpowiedzi, prawda?
Tej nocy, gdy zainstalował kamerę, Murat nie mógł zasnąć. Kłębił się w nim wir niepokoju i ciekawości. Bardzo chciał przejrzeć materiał wideo. W pewnym momencie wydawało mu się nawet, że słyszy upiorne echa swojego niegdyś licznego stada kurczaków ze ścian swojego domu.
Świt przywitał zmęczonego, ale zdeterminowanego Murata. Jego pierwszym przystankiem był kurnik, gdzie rozpoczął codzienne liczenie. „Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem”, recytował na głos. Co dziwne, odczuł dziwną ulgę, odkrywając, że po raz kolejny brakuje jednego kurczaka, ponieważ umocniło to nadzieję na ostateczne odkrycie odpowiedzi. Chcąc rozwikłać tajemnicę, pospiesznie przejrzał nagrania. Szybkie przewijanie taśm początkowo nic nie dało. Drugi rzut oka nie ujawnił jednak żadnych śladów drapieżnika w pobliżu kurnika. Przejrzał nagranie jeszcze raz i jeszcze raz, ale nadal nic. Jak to możliwe?!