Na progu między znanym a nieznanym, Murat stał zakorzeniony, mieszając w sobie strach i fascynację. Jego codzienna rutyna została wywrócona do góry nogami przez wielką tajemnicę. Ale teraz zatrzymał się, pewny tego, co usłyszał. Tym razem nie można było zaprzeczyć.
Hałas odbił się echem od głębin, mrożąc Murata do głębi. Odbijał się złowieszczo od kamiennych ścian piwnicy, potęgując jego narastający niepokój. Niesamowity dźwięk wzmacniał się, wypełniając niesamowitą ciszę niczym nawiedzająca symfonia.
Tajemnica jego znikających kurczaków była na skraju ujawnienia. Z ciemnych głębin ukrytych tuneli usłyszał niepowtarzalne gdakanie zaginionego stada. Dreszcz przebiegł mu po kręgosłupie, ale determinacja usztywniła jego postanowienie. Musiał podążać za dźwiękiem, zapuścić się w nieznane i odkryć, dokąd prowadzą te niewidoczne przejścia.