Jego piwnica zawierała więcej niż stare narzędzia: Mrożące krew w żyłach odkrycie zapomnianego miasta
„Niemożliwe – odetchnął Murat, a jego głos ledwo zakłócił otaczającą go ciszę. Serce waliło mu w piersi, powtarzając jego niedowierzanie, gdy próbował zrozumieć niezwykły spektakl rozgrywający się przed nim. Czy miał halucynacje, czy rzeczywistość naprawdę wypaczyła się do tak niewiarygodnego stopnia? Nie mógł tego pojąć!
Murat zawsze twardo stąpał po ziemi. Odrzucał opowieści o zjawiskach nadprzyrodzonych jako wymyślne bzdury, a koncepcja zjawisk pozaziemskich wydawała mu się farsą. Jednak stojąc w groźnej ciszy kolosalnej przestrzeni ujawnionej za ścianą jego piwnicy, odkrył, że jego niegdyś niezłomne przekonania rozpadają się.
Trudno mu było uwierzyć, że natknął się na to przez przypadek. To nie było zwykłe odkrycie, to było coś ogromnego. A najbardziej przerażająca część miała dopiero nadejść. W miarę jak Murat powoli zagłębiał się w ciemność wąskimi tunelami, narastające poczucie zagrożenia zaczęło przyprawiać go o dreszcze.
Stojąc w pobliżu głębokiego dołu, słabe światło jego latarni rozbłysło na tle otaczającej ciemności. Gryzący chłód szczypał go w policzki, potęgując upiorny nastrój tego miejsca. Wtedy, znikąd, upiorne echo z niewidzialnych głębin zakłóciło ciszę. Dźwięk wywołał w nim nową falę strachu.
Nagle poczuł dreszcz zaskoczenia. Czy oczy go zwiodły, czy naprawdę widział to, co mu się wydawało? Samo odkrycie starożytnego miasta było wystarczająco zaskakujące, ale to, co zobaczył… jeśli to było prawdziwe, nie chodziło tylko o podzielenie się tym zdumiewającym znaleziskiem, ale także o przetrwanie. Zadrżał, zatrzymując się, próbując zrozumieć ogromny sekret, który odkrył. Co to może być?!