Larry nie zważał na negatywne komentarze i nadal spotykał się z Marią. Para była w sobie szaleńczo zakochana, ich związek wykraczał poza fizyczne pozory. Larry widział jej piękno, gdy nikt inny tego nie robił, i był pewien, że w końcu świat też to dostrzeże. I miał rację. Sześć lat później okazało się, że wszyscy naiwniacy się mylili. Niewiarygodnie się mylili…
Po kilku randkach i dzieleniu się swoimi najskrytszymi myślami i obawami, Larry zdecydował, że nadszedł czas, aby przenieść ich związek na wyższy poziom. Podczas ich drugich wspólnych wakacji, padł na jedno kolano i oświadczył się. Maria była zachwycona i nie mogła opanować swojego szczęścia. Czuła się naprawdę błogosławiona, że znalazła mężczyznę, który docenił ją za jej piękną osobowość, a nie tylko wygląd zewnętrzny. Chętnie przyjęła jego oświadczyny, ciesząc się, że rozpoczną wspólne życie jako mąż i żona. Jednak Maria poczuła również strach.