Następnego dnia, gdy Joseph siedział przy ognisku, kątem oka zauważył ruch. Spojrzał w górę i zobaczył potężnego niedźwiedzia grizzly wyłaniającego się z lasu na polanę. Jego serce podskoczyło i od razu wiedział, że to może oznaczać duże kłopoty.
Joseph wstrzymał oddech i starał się pozostać jak najbardziej nieruchomy. „Może w ten sposób niedźwiedź mnie nie zobaczy” – pomyślał. Niestety, już po kilku minutach zdał sobie sprawę, że był zdecydowanie zbyt optymistyczny. Wzrok niedźwiedzia skupił się na myśliwym i bez wahania ruszył w jego stronę.