Martha patrzyła, jak Mark i Holly wymieniają przysięgę, łzy spływały jej po twarzy. Była tak szczęśliwa dla swojego syna i dla Holly również. Ale gdy ceremonia trwała, Martha nie mogła pozbyć się uczucia, że coś jest nie tak. Wciąż wpatrywała się w Holly, próbując dowiedzieć się, co ją trapi.
Wtedy zauważyła coś dziwnego w dłoniach Holly. Na jej lewej ręce znajdowało się znamię, ciemna plama, która wyglądała dla Marthy znajomo. Zmrużyła oczy, próbując dostrzec je wyraźniej. O co chodziło z tym znamieniem? I dlaczego dawało jej takie dziwne i znajome uczucie?