Holly była przytłoczona emocjami. Nie wiedziała, czy czuć złość, czy wdzięczność. Z jednej strony straciła tyle czasu z matką. Z drugiej strony była wdzięczna, że rodzice zastępczy dali jej szansę na lepsze życie. Patrząc na ludzi, których przez lata nazywała swoimi rodzicami, czuła się zdezorientowana. A na domiar złego kobieta, którą dopiero co poznała i która miała być jej teściową, okazała się być jej biologiczną matką. Holly nie mogła już tego znieść.
Wiedziała, że musi powiedzieć Markowi prawdę. Znalazła go na zewnątrz, robiącego sobie przerwę od przyjęcia. Opowiedziała mu wszystko, o swojej prawdziwej matce i o tym, co powiedziała jej Martha i jej przybrani rodzice. Mark był zszokowany, ale nie wydawał się być tak zdruzgotany, jak Holly się spodziewała. Co się działo? Czy on wiedział?