Rozciągając się obok Cassandry, pyton właściwie oceniał jej wymiary. Zasadniczo, Reggie ćwiczył, jak podejść do swojego następnego pokaźnego posiłku. Czekał na swój czas, czekając na idealny moment, by schwytać swoją ofiarę.
Serce Cassandry zatonęło, a ona nie mogła uwierzyć własnym uszom. Jąkała się: „To niemożliwe! Reggie nigdy by mnie nie skrzywdził. Łączy nas specjalna więź! Jest moim towarzyszem, moim przyjacielem!”.