Co za dzień…
Para wiele już przeszła. Wody odeszły miesiąc za wcześnie, a potem musieli jeszcze stawić czoła niespodziewanej burzy śnieżnej, aby dotrzeć do szpitala, a do tego Nicole musiała znosić niekończący się poród. Na szczęście podjęto już kroki, aby ulżyć jej w cierpieniu.
Nie mieli pojęcia, co miało jeszcze nadejść. Myśleli, że to już wszystko, ale nie byli w stanie przewidzieć, co jeszcze wydarzy się tej nocy. Personel medyczny także był całkowicie zaskoczony niespodziewanym obrotem sytuacji.