W chwili, gdy zmagał się z tymi myślami, podeszła do niego Sarah, jedna z bliskich przyjaciółek Anny. „Oliver, nie mogłam nie zauważyć, że jesteś trochę nieswój – powiedziała, a jej oczy zwęziły się lekko, gdy spojrzała na jego zmartwioną minę. „Cokolwiek zamierzasz zrobić – nie rób tego. To jest dzień Anny. Nie psuj go.
Jej słowa były jak kubeł zimnej wody, który przywrócił mu powagę sytuacji. Ale kiedy ponownie spojrzał na Annę, jej oczy spotkały się na ułamek sekundy z jego oczami po drugiej stronie pokoju, poczuł przytłaczające poczucie odpowiedzialności. Zasługiwała na poznanie prawdy, bez względu na cenę.