„Chciałbym móc tego nie widzieć”, pomyślał. Ale faktem było, że to widział i teraz musiał dokonać wyboru. Uderzyła go powaga tego, co odkrył; był w punkcie zwrotnym, nie tylko w swojej pracy, ale może nawet w poczuciu tego, co jest dobre, a co złe. „Co powinienem teraz zrobić?” chciał krzyknąć, ale zamilkł. Po prostu wpatrywał się w kamerę, a jego serce biło szybko.
Podczas gdy popołudniowe słońce wciąż świeciło jasno, rzucając ciepłe promienie na gości, Oliver nie mógł pozbyć się rosnących wątpliwości. Przeczuwał, że wkrótce wydarzy się coś ważnego. Nawet gdy przyglądał się wesołemu tłumowi, oświetlonemu słońcem zamkowi i czystemu, błękitnemu niebu, ogarnął go niepokój.