Niestety, nikt nie odpowiedział na posta na Facebooku, ani kilka dni po jego udostępnieniu, ani po tygodniach czy miesiącach. Do dziś Priscilla nadal trzyma urnę w swoim domu. Nadal nie jest pewna, kto jest jej właścicielem, ani do kogo należą prochy. Kat wie, że ozdoba nie wpłynęła dobrze na zdrowie matki. Która zaczęła nazywać przedmiot swoim „upiornym przyjacielem”, co córka uważa za bardzo dziwne.
Co się teraz stanie z dekoracją? Dowiedz się tego na ostatniej stronie.