Spotkanie po miesiącach rozłąki nie przebiegło zgodnie z oczekiwaniami
Amerykański żołnierz piechoty morskiej, Chris Daugherty, musiał opuścić swoją rodzinę na wiele miesięcy i wyjechać na misję. Nie mógł się doczekać, kiedy znów zobaczy żonę i dzieci, jednak spotkanie nie przebiegło zgodnie z planem…
Miesiące poza domem
Amerykanin Chris Daugherty jest żołnierzem piechoty morskiej i dlatego czasami musi spędzać miesiące na morzu na misji wojskowej. Tak było również w styczniu 2017 roku. Chris wyjechał na pięciomiesięczną misję, zostawiając rodzinę w domu. Jego żona Natasza, syn i dwie córki musieli przez jakiś czas radzić sobie bez niego. W trakcie misji losy potoczyły się niefortunnie. Miała ona potrwać dłużej, niż planowano, co oznaczało, że do domu wróci później, niż zamierzał. Chris nie miał pojęcia, co czekało go w domu.
Dotrzymanie tajemnicy
Nataszy nie było łatwo zostać w domu z trójką małych dzieci. Oprócz wychowywania syna i córek pracuje również na dwóch etatach. Do tego miała jeszcze jedną tajemnicę, której starała się dochować. Chociaż regularnie prowadziła z Chrisem rozmowy wideo, nie mówiła mu o wszystkim, co działo się w domu. Dzieci również prosiła, aby trzymały buzię na kłódkę, kiedy z nim rozmawiała. Młoda mama nieustannie martwiła się, że Chris dowie się o jej tajemnicy.
Niebezpieczny zawód
Napięcie wzrosło również na statku, na którym pracował Chris. Pracuje on jako inżynier kryptologii. Jego zadaniem jest rozszyfrowanie sygnałów i kodów. W tamtym czasie stacjonowali u wybrzeży Korei. Załoga przeżyła szok, gdy Korea Północna rozpoczęła testy pocisków balistycznych w pobliżu. Żołnierze doskonale zdawali sobie sprawę z ryzyka związanego z ich pracą i niecierpliwie czekali na rozwój sytuacji.
Natasza również uważnie śledziła sytuację na koreańskim wybrzeżu. Martwiła się, że coś może się stać jej mężowi i zastanawiała się, czy powinna wyznać swoją wielką tajemnicę. W tamtym momencie nie była pewna, czy jeszcze kiedykolwiek zobaczy Chrisa żywego…
Ciekawi cię, co zdecydowała Natasza? Przeczytaj więcej na następnej stronie.
Strona 1/2