„Nie, tylko nie … klops?”
Złap go, jeśli możesz! Coś uniosło się w powietrze na parkiecie, a ten hałaśliwy tłum próbuje złapać latający tajemniczy obiekt. Czy to brownie? Czekoladowa pizza? Czyjaś peruka? Biorąc pod uwagę chaotyczną energię, to może być wszystko! Ręce w górze, oczy szeroko otwarte w oczekiwaniu na chaos, który zaraz nastąpi. Tylko niech to nie będzie czyjś spocony but! Albo czekaj… czy to… klops?! Nie, tylko nie klopsy! Kto to przynosi do klubu?
Miejmy nadzieję, że ci głodni biesiadnicy są gotowi na białkową przekąskę, która pobudzi ich dziwaczne ruchy taneczne. Zgaduję, że to jeden ze sposobów na rozluźnienie się na parkiecie – wysyłanie nocnych przekąsek w powietrze i sprawdzanie, kto może je złapać z talentem. Przynajmniej nikt nie wróci do domu głodny! Ale proszę, ludzie – następnym razem ograniczcie podrzucane towary do pluszowych zabawek lub bukietów kwiatów. Nikt nie potrzebuje, by tajemnicze mięso bombardowało jego głowę na parkiecie!