„Ręce do góry! Ręce do góry!”
Drop it like it’s hot! Ta scena w nocnym klubie przeszła od 0 do 100 bardzo szybko, gdy rytm spadł, a ten facet puścił kobietę, którą trzymał. Złapana w połowie upadku, jej stopy są dosłownie tam, gdzie powinna być jej głowa, gdy przewraca się obcasami nad głową. Może za bardzo wczuł się w muzykę i po prostu musiał tańczyć, zapominając, że daje jej impuls.
Możemy sobie wyobrazić DJ-a krzyczącego „Ręce do góry! Ręce do góry!”, próbując rozruszać tłum. Ten facet musiał zdać sobie sprawę, że nie może podnieść rąk z kimś na ramionach. W swoim entuzjazmie jego uścisk poślizgnął się, wysyłając kobietę do tyłu w zaskakującym salto. Choć wygląda na oszołomioną i zdezorientowaną, coś nam mówi, że mu wybaczy – w końcu wygląda na to, że jest zakochana po uszy w tym imprezowym zwierzaku! Zmiótł ją z nóg, choćby tylko na chwilę. Po prostu czuli muzykę i dali się ponieść energii klubu. Następnym razem powinni być bardziej ostrożni, zanim wzniosą swój romans na parkiecie na nowe wyżyny!
Prawie tak zabawne jak zdjęcie na następnej stronie!