„Say cheese!”
Powiedz ser… i zignoruj lukę! Ten wesoły imprezowicz żyje zgodnie z mottem „impreza się nie kończy”, nawet po utracie zęba na parkiecie. Wciąż ma ten beztroski uśmiech, nie pozwalając, by małe kłopoty z zębem zrujnowały jego epicką noc w klubie. Niezależnie od tego, czy dostał łokciem w usta, czy poślizgnął się na rozlanym drinku, bierze to na siebie. Zdjęcie jest najważniejsze – o uszkodzenia zębów może martwić się później.
Jego megawatowy uśmiech nie zdradza żadnych oznak bólu, a jedynie dziką radość. Kto by się przejmował brakiem zęba trzonowego, gdy przeżywasz niezapomniane chwile? Mała luka tylko dodaje charakteru. Ten facet wie, jak radzić sobie z przeciwnościami losu i utrzymywać dobrą zabawę. Ząb czy nie ząb, będzie imprezował dopóki nie zapalą się światła i będzie się szeroko uśmiechał! Mówiąc o doskonałym wyczuciu czasu – można nawet zobaczyć jego ząb w połowie wypadania z ust! Ale ten niezachwiany koleś nie pominął żadnego rytmu.