Wiesz, Anno – wykrztusiła Amanda, zalewając się łzami, które spływały po jej policzkach i na szyję – staramy się już od trzech lat. To było tak trudne dla nas obojga i nie mogę dłużej powstrzymywać swoich emocji.
No niestety, cała moja energia i wysiłek poszły na marne – westchnęła. Jej twarz była mokra od wycierania łez. „Nie wiem, co robić,” powiedziała, jej głos drżał, gdy opisywała sytuację. Przez kilka chwil obie po prostu siedziały, nie wiedząc, jak postąpić, aż w końcu odezwała się ponownie, jej słowa były przepełnione smutkiem: „To już koniec.