W oczach Amandy pojawiły się łzy radości. W końcu stanęła przed wyzwaniem macierzyństwa jako samotna młoda kobieta; bez środków do utrzymania nie tylko siebie, ale i niemowlęcia. Stwierdzenie, że była zestresowana, byłoby niedopowiedzeniem. Jednak pomimo zawirowań, jej łzy pokazały jej wewnętrzną siłę i niezachwiane zaangażowanie w pokonywanie przeciwności losu i zapewnienie bytu sobie i dziecku.
Kiedy obudziła się tego ranka, nie wiedziała, że jej życie ulegnie drastycznej zmianie. Nie wiedziała, że ten pozornie normalny dzień jest niczym innym, jak tylko zwykłym dniem i że zamiast przechodzić przez prozaiczne czynności dnia codziennego, w końcu poczuje się znowu szczęśliwa.