Teraz, czekając przy bramce na lotnisku, nie pragnął niczego więcej niż zrelaksować się, przetworzyć wydarzenia z podróży i mentalnie przygotować się na nadchodzące wyzwania. Planował wykorzystać ten lot jako bardzo potrzebną przerwę, krótki okres oderwania się od nieustannego tempa swojej pracy.
Usiadł z powrotem na sztywnym fotelu lotniskowym, sprawdzając zegarek po raz, który wydawał się setny. Jeszcze tylko 10 minut do wejścia na pokład. Odetchnął z ulgą. Po nieprzerwanym zgiełku tej podróży służbowej był bardziej niż gotowy, aby usiąść w wygodnym fotelu klasy biznes na długi lot do domu.