Cindy nie mogła nie zauważyć, że świat nie zawsze był dla niego łaskawy. Widziała, jak ludzie przechodzili obok niego, nie zaszczycając go spojrzeniem, jakby był niewidzialny. Nierzadko zdarzało się, że cały dzień mijał bez jednej duszy zatrzymującej się na pogawędkę z samotną postacią.
Z bólem serca obserwowała nawet przypadki wyśmiewania i okrucieństwa. Pewnego dnia grupa chłopców bezczelnie pluła do kubka mężczyzny – widok, który przyprawiał ją o dreszcze i był nie do pojęcia.