Cindy, pogrążona w kulinarnej zadumie, nie zwracała uwagi na upływ czasu. Jej miłość do gotowania przewyższała jedynie radość, jaką czerpała z karmienia innych, wywołując emocje poprzez wyśmienite dania, które przygotowywała.
Przez dwie godziny wlewała swoje serce i duszę w przygotowanie wystawnej uczty dla mężczyzny, jej pasja i miłość przenikały każde danie. W końcu, jej praca miłości osiągnęła swój owoc. Jej plan obdarowania bezdomnego mężczyzny domowym posiłkiem był gotowy do realizacji, co napełniło ją ogromnym poczuciem uniesienia.