Cindy była pewna – została przyłapana, a jej praca była tak dobra, że już jej nie ma. Jej serce biło, a strach chwytał ją jak imadło. W panice wiedziała, że musi jak najszybciej uciec z zimnego pomieszczenia, ale nie miała dokąd. Szef kuchni stał w drzwiach, a ona mogła już wyobrazić sobie nadchodzącą katastrofę.
W jej oczach pojawiły się łzy. Utrata pracy oznaczałaby utratę dochodów i możliwości opłacenia szkoły kulinarnej. Co więcej, zyskałaby zszarganą reputację w świecie kulinarnym, przez co znalezienie nowej pracy byłoby niezwykle trudne. Wszystko, na co pracowała, było na skraju rozpadnięcia się na kawałki.