Harcerz buduje reaktor jądrowy na podwórku i naraża 40 tys. mieszkańców na promieniowanie

Trudny wybór

Dawid stanął przed trudnym wyborem. Nie mógł nigdzie oddać materiału, nie rzucając na siebie podejrzeń. Jaki harcerz chodziłby z dużą ilością materiałów radioaktywnych? Pewnie pomyśleliby, że ma plany terrorystyczne. Nie, musiał pozbyć się go w tajemnicy.

Zakopanie materiału też nie wchodziło w grę. Zatrułoby to glebę do tego stopnia, że teren wokół jego domu stałby się niezdatny do zamieszkania. Bardzo lubił swoją okolicę, więc to też nie był dobry wybór. Nie pozostało mu nic innego, jak przenieść materiał w miejsce, gdzie nie będzie mu przeszkadzał.