Jeszcze kilka tygodni temu życie Julii wyglądało diametralnie inaczej. Była zwyczajną kobietą pracującą jako nauczycielka w szkole podstawowej. Kochała swoją pracę i swoje życie, ale były chwile, kiedy tęskniła za nieco większymi emocjami. Jej dni kręciły się wokół pracy, a wyczerpanie często ograniczało jej weekendy do niczego więcej niż odpoczynku na kanapie. Znalazła się w pozornie niekończącej się pętli, wypełnionej rutynowymi i niekończącymi się operami mydlanymi.
Od czasu do czasu wyrywała się z tego monotonnego cyklu. W te rzadkie dni spotykała się z przyjaciółkami na babskim wieczorze w pobliskim pubie. Popijali koktajle i dzielili się śmiechem, ale te noce nie były już takie same. Większość jej znajomych była już zamężna lub miała dzieci, podczas gdy ci, którzy wciąż byli samotni, mieli własne ekscytujące życie i zobowiązania, co często ograniczało ich dostępność.
Mimo wszystko Julia uwielbiała swoją pracę jako nauczycielka w szkole podstawowej. Nic nie przypominało iskierki zrozumienia na twarzy dziecka, kiedy pojęło nową koncepcję lub rozwinęło nową umiejętność. Satysfakcja, jaką czerpała z ich postępów, była bezcenna. Była dumna ze swojej kariery, ale część niej marzyła o nieco innym życiu. Tęskniła za luksusem podróżowania z miłością swojego życia i ich dziećmi, oglądania z nimi zachodów słońca i dzielenia się ekscytującymi doświadczeniami. Tęskniła za odrobiną przygody w swoim skądinąd zwyczajnym życiu.