Wszyscy nienawidzili jej, kiedy za niego wyszła – po jego śmierci czekało ich szokujące odkrycie

Ceremonia była cichym, ponurym wydarzeniem, w przeciwieństwie do zwykłych radosnych ceremonii w Painswick. Kiedy spojrzała na Harolda, zobaczyła mężczyznę dźwigającego ciężar samotności. Nagle zrobiło jej się go bardzo żal.

Po prostu chciał być kochany. Ale przy niej nie znalazłby tego. Tutaj nie było miłości. To było dla niej czysto strategiczne. – Pewnie o tym wiedział, prawda? próbowała to przed sobą usprawiedliwić. Ona też była samotna i wiedziała, że ​​nie znajdzie z nim miłości, ale przynajmniej znalazła inne rzeczy.

I tak Julia przekonała się, że tak jest lepiej i kontynuowała ceremonię. Zignorowała nienawistne oczy i ciche szepty i dała słowo Haroldowi, że tak. Zanim się zorientowała, już stała na zewnątrz, jakby nic się nie zmieniło. Jednak… wszystko się zmieniło. Teraz nosiła pierścionek i mogła nazywać się pani Williams. Harolda i Julii Williamsów…. Brzmiało to dla niej dziwnie.