Bolało ich serce i wymagało to wiele energii, ale w końcu udało im się odciągnąć psa od drzewa. Kyle był zaskoczony, że jego właściciele nie chcieli przeprowadzić dalszych badań, ale jednocześnie był podekscytowany faktem, że Smithowie poszli z nim tak daleko w las. Smithowie chcieli jednak jak najszybciej wrócić do bezpiecznego domu.
Podczas gdy Smithowie udali się do domu, John w pośpiechu opuścił biuro policji, aby dostać się na wieś. Siedząc w samochodzie, myślał o tym, jak trudno było mu się pożegnać z Kylem. Czuł się winny, że nie miał wystarczająco dużo czasu, aby odwiedzić starego przyjaciela. Po długim opóźnieniu John wjechał na podjazd Smithów. Uczucie żalu było nagle zbyt trudne, by je zignorować.