Dyspozytor nie tracił czasu. „Funkcjonariusze są właśnie wysyłani do twojej lokalizacji. Nie wolno niczego dotykać ani przy niczym majstrować. Po prostu miej oko nad głową”. Poprosiła Jonathana o dane kontaktowe i dokładne współrzędne. „Oczywiście, będę miał drona nad tym obszarem – potwierdził Jonathan, a w ustach mu zaschło. Zakończył połączenie z walącym sercem. To nie był już tylko test jego nowej zabawki. To było potencjalne miejsce zbrodni…
Czy postąpił słusznie, zgłaszając to? Wątpliwości wkradły się w jego kręgosłup. A co jeśli się mylił i właśnie wysłał policję w pogoń za dziką gęsią? Jego osąd zawiódł go już wiele razy.