Jonathan wyprostował ręce, kierując drona niżej, w stronę poszycia lasu. Musiał przyjrzeć się bliżej. Gdy kamera przybliżyła obraz, wyraźnie zobaczył plakietkę z imieniem „Mia” wypisanym błyszczącymi, fioletowymi literami. W żyłach Jonathana pojawił się lód. To nie był zwykły plecak. Należał do Mii Allen.
Jonathanowi trzęsły się ręce, gdy szukał telefonu. Musiał natychmiast zadzwonić pod 911. Dyspozytor odebrał po drugim dzwonku. „911, co się stało?”. Jonathan pośpiesznie wyjaśnił, że jego dron właśnie zauważył plecak należący do zaginionej dziewczyny Mii Allen głęboko w odległym zalesionym obszarze na zachód od Charmouth.