Kiedy Lily wyszła ze szpitala ze swoimi nowo narodzonymi bliźniakami, czuła się, jakby unosiła się na dziewiątej chmurze, tuląc w ramionach uosobienie radości. Jednak ta euforia okazała się przemijająca, szybko wyparowując, gdy zauważyła, że coś jest poważnie nie tak.
W miarę upływu dni dyskomfort Lily nasilał się i przeradzał w potworny ból. Dręczyły ją uporczywe bóle, które gryzły jej ciało i ostre, przeszywające skurcze brzucha. Nawet najprostsze czynności związane z poruszaniem się stały się herkulesowym zadaniem. Brutalna ciężkość jej stanu zaczęła utrudniać jej zdolność do zapewnienia noworodkom opieki, której potrzebowały. Zdała sobie sprawę, że nie może dłużej sama dźwigać tego ciężaru – jej mąż musiał o tym wiedzieć.
Jednak kiedy Pradeep usłyszał jej historię, był wstrząśnięty szokiem i rozczarowaniem. Jak udało jej się ukryć tak ważne informacje? Myślał, że dzielili wszystko razem? Jej milczenie zburzyło tę iluzję. Fakt, że jego żona cierpiała w samotności, jednocześnie ukrywając tak poważną dolegliwość, oznaczał, że coś było nie tak…