Oto 29 najdziwniejszych spraw sądowych wszech czasów

Słyszałeś to chwytliwe hasło, prawda? „Red Bull dodaje skrzydeł!”. Cóż, w 2016 roku niektórzy pijący Red Bulla twierdzili, że nadal są uziemieni i rozczarowująco pozbawieni skrzydeł. W rzeczywistości twierdzili, że napój energetyczny nie tylko nie dał im możliwości latania, ani nawet żadnych metaforycznych skrzydeł, ale nie czuli się bardziej naładowani energią niż wcześniej. Żadnych skrzydeł, żadnej dodatkowej energii w kroku, nic. Ich rozczarowanie było tak głębokie, że postanowili wnieść swoje skargi do sądu.

Ci przyziemni klienci zebrali się razem, uruchamiając pozew zbiorowy przeciwko kultowej firmie produkującej napoje energetyczne. O co im chodziło? Reklamy Red Bulla wprowadzały w błąd, składając obietnice poprawy koncentracji i energii, które po prostu się nie zmaterializowały. „Gdzie są dowody?” – argumentowali. Być może mieli nadzieję, że slogan spowoduje nagły wzrost produktywności lub niesamowitą zdolność koncentracji na wykonywanej pracy, ale niestety okazało się, że są tak samo przyziemni i zwyczajni jak wcześniej.

Chcąc uniknąć spektakularnej sprawy sądowej z argumentami prawdopodobnie obracającymi się wokół skrzydełek i poziomu energii, Red Bull zdecydował się zdusić tę kwestię w zarodku za pomocą ugody pozasądowej. Firma zgodziła się zapłacić 640 000 dolarów – kwotę, za którą prawdopodobnie można by kupić wiele skrzydełek z kurczaka! Ostatecznie Red Bull może nie dodał tym klientom skrzydeł, ale z pewnością sprawił, że ich portfele stały się nieco cięższe. Oto zastrzyk energii innego rodzaju!