Pomyśl o tym, że jesteś tak zirytowany przywieszką do cukierka, że przenosisz problem na poziom sądownictwa. Brzmi dziwnie, prawda? Ale tak właśnie stało się w przypadku kalifornijskiej kobiety o imieniu Jessica Gomez i Jelly Belly, znanego producenta żelków. Cukier, znany pod zdumiewającą liczbą 61 różnych imion, zdołał wywołać spore zamieszanie w życiu Jessiki.
Jessica miała wrażenie, że wybierając żelki Jelly Belly, dokonuje zdrowszego wyboru. Na liście składników widniał „odparowany sok z trzciny cukrowej”, co brzmiało bardziej jak zdrowa żywność niż napakowany cukrem smakołyk. Można więc sobie wyobrazić jej zaskoczenie, gdy dowiedziała się, że „odparowany sok trzcinowy” to po prostu inny sposób na określenie „cukier”. Pomimo faktu, że zawartość cukru była wyraźnie widoczna na opakowaniu, Jessica poczuła się oszukana. Uważała, że firma oszukuje konsumentów, myśląc, że ich produkt zawiera mniej cukru niż w rzeczywistości.
Podejmując dziwaczny krok, jakim jest pozwanie etykiety cukierka, Jessica wniosła sprawę przeciwko Jelly Belly o oszustwo. Ale co się stało? Sąd nie podzielił słodkiego pragnienia sprawiedliwości Jessiki. Po rozpatrzeniu sprawy zdecydował się ją oddalić. To tylko pokazuje, że nawet jeśli chodzi o słodycze, rzeczy nie zawsze są takie, jakimi się wydają!