Następnie, bez żadnych wstępów, lekarze zaczęli wyjaśniać jego sytuację. Poinformowali go, że brał udział w strasznym wypadku, katastrofie tak poważnej, że pogrążyła go w śpiączce. Słowa te uderzyły go jak potężny cios.
„Śpiączka?!” George jąkał się, a serce waliło mu w piersi jak dziki bęben. „Zaczekaj – zdołał wydusić z siebie, próbując spowolnić wirujący wokół niego świat. „Co?! Jak długo mnie nie było?!”.
Lekarze wymienili spojrzenia, po czym zwrócili uwagę z powrotem na niego. Powaga w ich wypowiedziach przyspieszyła bicie jego serca. Kolejna wiadomość, którą przekazali, uderzyła go tak mocno, że poczuł się, jakby ziemia została wyrwana spod niego. Słowa zawisły w powietrzu, gdy poddał się przypływowi emocji, a łzy spłynęły mu po twarzy.