Po pół dekadzie w śpiączce mężczyzna budzi się i słyszy, jak lekarz mówi: „Przepraszam””

Laura spojrzała na monitory podłączone do ciała George’a, a w jej oczach zabłysła łza. „Kochanie, nie płacz – nalegał. „Podejdź tu, żebym mógł cię przytulić – dodał, desperacko pragnąc komfortu jej ciepłego, znajomego uścisku.

Szybko otarła łzy. Oczyściła gardło i wydawała się wahać przez chwilę, zanim podeszła bliżej. George poczuł zakłopotanie, po którym nastąpiła fala gniewu i smutku. Dlaczego jego własna żona wahała się go objąć?

W końcu Laura pochyliła się, by go przytulić, czego pragnął przez całą wieczność. Ale coś w jej uścisku było innego. Czy był to szok wywołany jego wybudzeniem ze śpiączki po pięciu długich latach? A może w grę wchodziło coś jeszcze, czego nie rozumiał?