„Kot może wyczuwać niebezpieczeństwo związane z dzieckiem” – słowa weterynarza odbiły się złowieszczym echem w sterylnym pomieszczeniu, wzbudzając w Julianie mrożący krew w żyłach strach. Ogarnęła go fala strachu, a jego umysł zawirował na sugestię weterynarza. Z ciężkim sercem zdał sobie sprawę z następnego kroku – Jennifer musi zostać natychmiast zbadana medycznie.
Po powrocie do domu, Julian zebrał się na odwagę i przekazał wieści Jennifer. Był boleśnie świadomy nadchodzącej burzy emocjonalnej, ale nie mógł znieść jej wpływu. Po usłyszeniu wiadomości, Jennifer zalała się łzami. „Co się dzieje?”, płakała. „Po tych wszystkich latach starań w końcu się spodziewamy, a teraz to?! To takie niesprawiedliwe”.
To rzeczywiście było niesprawiedliwe, brutalne. Byli jednak bezsilni. Ich jedynym wyjściem było trzymanie się nadziei, że źle interpretują dziwne zachowanie Whiskersa, że nie ma to nic wspólnego z ich nienarodzonym dzieckiem…
Zebrawszy się na odwagę, Jennifer natychmiast zadzwoniła do swojego lekarza, który pilnie zalecił jej natychmiastowe przybycie.