Nastolatki znęcające się nad chłopcem w Burger Kingu, nie zauważają mężczyzny na ławce

Pracownik dał temu Whopperowi niezłe lanie. Grzebał w burgerze palcami, miażdżył go i bił… Można powiedzieć, że znęcał się nad burgerem. Zaczynasz podejrzewać, co knuje ten pracownik? Ma to coś wspólnego z tym, co dzieje się w restauracji w tym momencie.

W tym momencie możemy sobie tylko wyobrazić, że użyłby tego jako pewnego rodzaju metafory. Ale większość łobuzów nie jest znana ze swojej inteligencji, więc czy to naprawdę by pomogło?

Możemy powiedzieć, że burger nie jest dla łobuzów. Ale dla kogo w takim razie jest?