Kevin zawsze był osobą pragmatyczną, nie wierzącą w dziwaczne pomysły bez dowodów i logicznego wyjaśnienia. Kiedy więc zaczął formułować własną teorię na temat tego, co działo się w nocy, zaskoczyło go to.
Ten sposób myślenia był do niego niepodobny, ale im bardziej się nad tym zastanawiał, tym bardziej zaczynał wierzyć w swoją teorię. Nawet rozważając ten pomysł czuł się tak, jakby tracił kontrolę nad rzeczywistością, więc Kevin wiedział, że nie może wypowiadać swoich myśli na głos. Zamiast tego zachował swoją teorię dla siebie i zgodził się wypróbować rozwiązania swoich przyjaciół, którzy mieli dobre intencje, choć wydawały się absurdalne.
Potem było niebieskie światło. Jeden z jego kolegów przysięgał na to, twierdząc, że jego jakość snu znacznie się poprawiła po zmniejszeniu ekspozycji na niebieskie światło. Najwyraźniej ilość światła niebieskiego w ciągu dnia mogła przyczynić się do jego problemów ze snem. Kevin był sceptyczny, ale chciał spróbować.