Ta kreatywna podróżniczka przenosi plażowe klimaty do milowego miasta dzięki swojej pomysłowej konfiguracji opalania na lotnisku! Zamiast siedzieć przy bramce, wygrzewa się na tle ściany z napisem „Pozdrowienia z Denver” i popija tropikalne drinki przy basenie – no cóż, przy terminalu.
Wystarczy spojrzeć, jak w pełni angażuje się w tryb wakacyjny z okularami przeciwsłonecznymi, nałożonym kremem przeciwsłonecznym, a nawet klapkami. Podczas gdy przechodnie spieszą się do połączeń, ona jest na wyspie w swojej własnej oazie spokoju pośród chaosu. Założymy się, że ma nawet plażowe dźwięki w swoim telefonie.
Jasne, ostre światła fluorescencyjne i twarde betonowe podłogi nie krzyczą „tropikalny raj”. Ale dzięki kilku strategicznym rekwizytom i bujnej wyobraźni udało jej się przenieść nad morze aż do następnego lotu. Więc następnym razem, gdy utkniesz na długim postoju, weź stronę z książki tego kreatywnego relaksatora. Przy odpowiednim nastawieniu umysłu, możesz zamienić każde miejsce w ucieczkę, nawet róg hali B. Tylko pamiętaj, aby spryskać się kremem z filtrem przeciwsłonecznym… no wiesz, do intensywnego opalania na terminalu.