Pewnego dnia, gdy siedzieli na werandzie Mike’a z widokiem na morze, a Odyseja rzucała długi cień na horyzoncie, Mike podzielił się swoim śmiałym pomysłem. „Eddie – zaczął, a w jego głosie słychać było podekscytowanie – chcę zbadać Odyseję. Dzięki naszym połączonym umiejętnościom możemy odkryć jej tajemnice”.
Eddie spojrzał na niego sceptycznie. „Masz na myśli ten przeklęty statek? – zapytał, unosząc brew. Widząc jednak determinację Mike’a, Eddie westchnął i powiedział: – Dobrze, ale musimy być ostrożni. Nie możemy być lekkomyślni. Odyseja to nie byle co”.