Wilk włamuje się do kościoła – wierni nie byli przygotowani na to, co wydarzyło się później

Oddalając się od blasku ulicznych latarni, ciemność gęstniała, napierając ze wszystkich stron. Tylko miarowe tempo wilka nadawało im kierunek. Każdy krok wzmagał poczucie, że u celu czeka ich coś pilnego.

W końcu dotarli na skraj gęstego lasu, który wyglądał jak wielki, milczący strażnik. Wilczyca zatrzymała się, kierując bystre spojrzenie na ludzi za sobą. Jej klatka piersiowa unosiła się, a każdy oddech świadczył zarówno o wyczerpaniu, jak i niesłabnącej determinacji.