„Och, to nie jest konieczne – powiedział Jack. „Proszę, weź ją – nalegała. Jack nie rozumiał, co się dzieje, ale poczuł silną potrzebę wyjścia. „Dziękuję, naprawdę to doceniam” – powiedział Jack, próbując szybko zakończyć rozmowę. „Miłego dnia!” dodał odchodząc.
Po powrocie do kokpitu ręce Jacka drżały, gdy przygotowywał samolot do wejścia na pokład. Jego drugi pilot Mike zauważył to i zapytał: „Hej Jack, wszystko w porządku? Wyglądasz na trochę roztrzęsionego” Po chwili wahania Jack wziął głęboki oddech i zaczął: „Właśnie wydarzyło się coś naprawdę dziwnego. Może tym razem ty powinieneś przejąć kontrolę nad samolotem, bo zaczynam wątpić we własne zdrowie psychiczne.”