Sebastian zaczął od policyjnej bazy danych. Zawierała odpowiedzi na prawie wszystko w ich mieście. Można było sprawdzić dom, właścicieli, sąsiadów, historię, wszystko. Pozycja Sebastiana przy biurku dawała mu większy dostęp do rejestrów.
Po wyszukaniu adresu w bazie danych dowiedział się, że dom został zakupiony prawie 50 lat temu. Właściciele domu zmarli 25 lat temu i zostawili dom jednemu ze swoich dzieci, synowi. Nigdzie nie było nic o dziewczynie ani o tym, dlaczego tam była.