Kierownik spojrzał na niego ze współczuciem, podliczając gotówkę z kasy. Żołądek Derricka skręcił się, gdy ostateczna suma wyniosła tylko połowę tego, czego potrzebował. Beznadzieja uciskała jego klatkę piersiową jak ciężar. Dał z siebie wszystko, ale to wciąż nie wystarczyło, by uratować Rusty’ego.
Trzymając skromną sumę, Derrick poczuł, jak łzy napływają mu do oczu. Wymamrotał niewyraźne podziękowanie, a jego ramiona zwiotczały z porażki. Kiedy odwrócił się, by opuścić sklep, przygotował się na zbliżającą się ostateczność zaplanowanej eutanazji Rusty’ego. Całe jego ciało krzyczało o odpoczynek, ale poddanie się wydawało się nieuniknione.