„Czy naprawdę ich potrzebujemy?” pomyślał. Podniósł je, sprawdzając cenę: 3,29$. Nie było to dużo, ale mogło stanowić różnicę między utrzymaniem się w budżecie lub przekroczeniem wydatków. Mimo to, obecność strażnika pojawiła się z tyłu jego umysłu, a jego nadmierne myślenie przerodziło się w poczucie niepokoju.
Po chwili zebrał się w sobie i włożył chusteczki do koszyka. „To dla Leo”, powiedział sobie. „Resztę wymyślimy.” Gdy Jacob skręcił w kolejną alejkę, jego wzrok przykuła wystawa piwa. Zatrzymał się na chwilę.