Pod stosem misternie rzeźbionych drewnianych skrzynek zauważyła solidne, nieoznakowane pudełko, które wydawało się nie na miejscu. W przypływie ekscytacji zawołała Billy’ego i razem udało im się wyciągnąć pudełko z kryjówki.
Pudełko było stare i ciężkie, a jego powierzchnia pokryta była wieloletnim brudem. Mindy otworzyła je ostrożnie, a jej serce waliło z niecierpliwości. W środku znalazła kolekcję zapieczętowanych kopert, każda oznaczona różnymi imionami i datami.