Tajemnicze światło na niebie prowadzi nauczyciela do mrocznego sekretu ukrytego w lesie

Zanim Theresa zdążyła zareagować, pozostali podążyli za nią, a ich małe nóżki niosły ich za obiektem z poczuciem niewinnej ciekawości. Jej żołądek skręcił się. „Zaczekaj! Zatrzymaj się! – krzyknęła, ale jej głos zdawał się odbijać od powietrza, pochłonięty przez dziwną ciszę, która teraz spowijała szkolne podwórko.

Patrzyła z niedowierzaniem, jak dzieci znikają w linii drzew, goniąc dysk w głąb lasu. „To musi być dron – mruknęła, starając się uspokoić goniące ją myśli. „To tylko sztuczka ze światłem albo psikus… prawda?”