Przez krótką chwilę w oczach Jonathana błysnęło coś mrocznego – frustracja, a może nawet złość – ale szybko zamaskował to czarującym uśmiechem, zamawiając kolejną kolejkę drinków z niezobowiązującym machnięciem ręki. Gdy Jonathan znów zaczął mówić, myśli Amelii zaczęły wirować.
Rozważała zadzwonienie do przyjaciela i poproszenie o podwiezienie, ale wtedy strach wziął górę. Nie wiedziała, z kim Jonathan rozmawiał przez telefon. Dlaczego mówił o niej podczas rozmowy? I do kogo? Czy mogła zostać źle zrozumiana, czy też działo się coś niebezpiecznego.