Zaniosła kociaka z powrotem do domu, starannie osuszając jego futro starym ręcznikiem. Ciepłe mleko było wszystkim, co miała do zaoferowania, zanim pospieszyła do pracy. Kładąc kociaka na dywanie w pobliżu grzejnika, wyszeptała obietnicę, że wkrótce wróci z odpowiednimi zapasami.
Przez cały dzień jej myśli krążyły wokół kociaka. W porze lunchu pospieszyła do pobliskiego sklepu zoologicznego po podstawowe artykuły pierwszej potrzeby: karmę dla kociąt, małą kuwetę i puszyste legowisko. Kasjerka naśmiewała się z niej, że zaczyna nowe życie z nowym zwierzakiem. Eliza uśmiechnęła się tylko nieśmiało.